Robert Szustkowski, przedsiębiorca i filantrop, skierował do wydawnictwa Ringier Axel Springer Polska wezwanie do zapłaty odszkodowania w wysokości ponad 50 mln zł. To wynik niewykonania przez Wydawcę postanowień obustronnej Ugody i naruszenia dobrego imienia.

To według mojej wiedzy najwyższa kwota roszczenia majątkowego w Polsce w sprawie wynikającej z naruszenia dobrego imienia przez wydawcę prasowego. Podstawą wezwania jest opóźnienie w wykonaniu ugody pozasądowej przez Wydawcę i przewidzianej w niej przez obie strony kary umownej ­– podkreśla Mec. Elżbieta Kosińska-Kozak z kancelarii Dubois i Wspólnicy, reprezentująca poszkodowanego. Ugoda zawarta została w październiku 2020 roku po nieprawomocnym (korzystnym dla Roberta Szustkowskiego) rozstrzygnięciu Sądu, a podpisanie porozumienia miało zakończyć spór prawny.

W 2017 roku Robert Szustkowski wniósł pozew przeciwko Ringier Axel Springer Polska – wydawcy portalu internetowego www.fakt.pl, www.onet.pl, www.newseek.pl o ochronę dóbr osobistych w związku z podawaniem na jego temat nieprawdziwych informacji w materiałach publikowanych na łamach w/w portali internetowych, dowodząc, że szkalowały one Jego dobre imię, żądając opublikowania przez Wydawcę stosownego oświadczenia z przeprosinami oraz zapłaty kwoty 4 milionów złotych na wskazany cel społeczny.

W dniu 20.10.2020 decyzją Sędziny Sądu Okręgowego Moniki Dominiak, Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok uwzględniający roszczenia powoda i nakazujący wydawcy Ringier Axel Springer Polska opublikowanie stosowanego oświadczenia z przeprosinami za naruszenie dobrego imienia Roberta Szustkowskiego i zasądził na cel społeczny stosowną kwotę.

Sąd Okręgowy w Warszawie uznał za nieprawdziwe, krzywdzące i godzące w dobre imię i godność Szustkowskiego informacje podane w materiałach prasowych publikowanych na ww. portalach internetowych należących do wydawnictwa Ringier Axel Springer Polska, a dotyczące Jego tak zwanych niejasnych związków z Rosją, w tym, jakoby był on powiązany z mafią rosyjską, bądź rosyjskim wywiadem KGB, bądź GRU, jak również, że robił, bądź robi interesy z członkami mafii rosyjskiej, bądź KGB, bądź GRU a ponadto jakoby miał mieć bliskie związki z Markiem Falentą – organizatorem podsłuchów w tzw. „aferze taśmowej”, miał być wręcz jego protektorem, najważniejszą osobą w z punktu widzenia Falenty w kuzbaskiej układance, a także – jakoby Robert Szustkowski miał polecić Falentę Rosjanom oraz miał mieć związek ze zorganizowaniem lub ułatwieniem zorganizowania tzw. „afery taśmowej.

W wyniku tego właśnie postępowania zawarto ugodę pozasądową, której celem było m.in. usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych oraz wprowadzenie umownych gwarancji mających chronić Szustkowskiego przed dalszymi naruszeniami Jego dóbr osobistych w wyżej wskazanym zakresie. Podobne porozumienia zostały zawarte z innymi wydawnictwami, które dopuściły się naruszeń dobrego imienia poprzez publikacje nieprawdziwych informacji o rzekomych niejasnych powiązaniach Roberta Szustkowskiego z rosyjskimi służbami specjalnymi i grupami przestępczymi.

Podejmowane przeze mnie próby obrony moich dóbr osobistych są odbierane przez pomawiających mnie dziennikarzy i wydawnictwa jako forma cenzury czy zagrożenie dla wolności słowa. Chciałbym podkreślić, że nie atakuję wolności słowa. Wprost przeciwnie. Bronię jej przed osobami, które jej nadużywają. Wolność słowa oznacza prawo do wyrażania swoich opinii. Ale nie oznacza prawa do zniekształcania rzeczywistości, manipulowania faktami czy podawania nieprawdy oczekując jednocześnie braku jakichkolwiek konsekwencji i ponoszenia odpowiedzialności za swoje słowa. Wydawnictwa powinny przestać bezrefleksyjnie publikować materiały dziennikarzy śledczych nie sprawdziwszy uprzednio źródeł i tym samym prawdziwości faktów – mówi Szustkowski.